Dotkliwa porażka Litwy. Grad trójek Hiszpanów

To miał być rewanż za finał ostatnich mistrzostw Europy. Mecz w Rio przypominał jednak wrześniowe starcie w Lille. Ponownie pierwsze skrzypce grał Pau Gasol. Doświadczony środkowy znakomicie radził sobie w strefie podkoszowej, rzucając w pierwszej połowie 14 punktów.

Hiszpanie dominowali na tablicach, a także mieli lepszą skuteczność z gry. Litwini, dzięki trzem trójkom, zbliżyli się do rywali na 10 punktów w połowie drugiej kwarty. Zawodnicy Jonasa Kazlauskasa spisywali się jednak znacznie słabiej niż w wygranych spotkaniach z Argentyną czy Brazylią.

Druga odsłona przyniosła dalszą dominację Hiszpanów, którzy trzecią kwartę wygrali 20 punktami! To był festiwal rzutów za trzy punkty, którego Litwini nie potrafili przerwać, więc sztab szkoleniowy postanowił dać odpocząć najważniejszym zawodnikom. Gasol zakończył zmagania z 23 "oczkami".

W ostatniej serii spotkań Litwini zmierzą się z Chorwacją, a Hiszpanie z Argentyną. Sobotnie rozstrzygnięcia sprawiają, że szanse na ćwierćfinał straciła Brazylia.